
W niedzielę postanowiłem wybrać się na Jurę i zobaczyć jak przyroda budzi się do życia. Jako cel wyprawy wybrałem teren w okolicach Łaz, Niegowonic, Grabowej, Skałbani, Rodak oraz Hutek-Kanek. Teren ten, chodź mało odwiedzany przez turystów, jest warty zobaczenia. Planowany dystans wyprawy może nie zachwyca długością, bo to zaledwie 36km, ale można się zmęczyć. Nie mniej widoki rekompensują nawet tak mały dystans. Oczywiście jak to zwykle bywa w moim przypadku, moim towarzyszem był dzielny Giant Anthem 2 27,5 z 2015 roku. Konstrukcja sprawdzona przez mnie w boju już nie raz i nie zawiodła. Maestro pięknie wybiera nierówności, tak aby starszy pan miał lepiej :) Ale do rzeczy.
Podjazd Kamieniołom w Niegowonicach (dosyć stromo i luźno)
Widok z szczytu kamieniołomu (panorama Łaz)
Polna droga wśród pół (krzewy obsypane pąkami kwiatów)
Widok na panoramę Niegowonic
Wzgórze Kromołowiec (widok w stronę Niegowonic)
Wzgórze Kromołowiec (widok w stronę Ogrodzieńca, Grabowej)
Grabowa polna droga
Grabowa pąki kwiatów
Tymczasem w lesie
W stronę ryb :)
Rodaki, widok na pustynię Błędowską
Widok w stronę rezerwatu przyrody Góra Chełm
Kościół filialny (dawny parafialny) św. Marka w Rodakach zbudowano w 1601 roku