Tym razem tematem przewodnim wyjazdu rowerowego, były tereny wokół Katowic, a dokładnie lasy Murckowskie, Ochojec, Giszowiec oraz hałdy kopalniane. Dużo pozytywnych informacji słyszałem o tych okolicach, zatem przyszedł czas na zbadanie sprawy osobiście. Na start wybrałem Dolinę Trzech Stawów, miejsce bardzo popularne wśród osób aktywnych sportowo. Następnym przystankiem były malownicze lasy w Ochojcu. Trasy naprawdę są piękne widokowo, szutrowe o małej skali trudności, w sam raz na wycieczkę z dziećmi. Potem pokręciłem w stronę Giszowca, by następnie pośmigać w lasach Murckowskich. I tu pojawił się jeszcze większy uśmiech na twarzy. Piękno lasu plus trasy najeżone korzeniami kamieniami, mocno pofałdowane. Skala trudności nieco wzrosła, ale współczynnik zadowolenia również. Następnie udałem się na poszukiwania hałd pokopalnianych. Pierwszą z nich znalazłem już po paru kilometrach w okolicach starego tartaku. I tu już poziom trudności znacząco wzrósł. Pionowe ścianki o sypkiej, kamienistej nawierzchni poddają nie jednego bikera niezłej próbie. Ale jeśli pokonamy przeciwności i dotrzemy na szczyt, to widok zrekompensuje wszelkie trudy. Kolejnym etapem wyprawy była druga hałda zlokalizowana w Kostuchnie. Niestety tego dnia pogoda nie pozwoliła jej zdobyć, ulewny deszcz kazał wracać do domu :(

Poniżej przedstawiam małą galerię z wyjazdu.